- Trump niespodziewanie opuścił szczyt G7 w Kanadzie i nakazał przygotowania w Białym Domu, co wywołało spekulacje o możliwym konflikcie z Iranem.
- Pentagon zapewnił, że działania USA mają charakter defensywny, a prezydent nadal jest otwarty na negocjacje z Iranem w sprawie programu nuklearnego.
- Część kongresmenów, zarówno republikanów, jak i demokratów, sprzeciwia się ewentualnemu zaangażowaniu wojennemu, a Izrael apeluje do USA o wsparcie w działaniach przeciwko Iranowi.
Donald Trump, prezydent Stanów Zjednoczonych, niespodziewanie skrócił swój udział w szczycie G7 w Kanadzie i nakazał Radzie Bezpieczeństwa Narodowego (RBN) przygotowanie się na jego powrót w Situation Room w Białym Domu.
Pilny powrót Trumpa
Według NBC News, Trump miał powiedzieć, że opuszcza szczyt z "oczywistych względów" i musi wrócić "tak szybko, jak to możliwe". Premier Kanady Mark Carney, gospodarz szczytu, miał "w pełni zrozumieć" tę decyzję.
Nagłe opuszczenie szczytu przez Trumpa wywołało spekulacje, że może to być związane z dołączeniem USA do ewentualnej izraelskiej kampanii przeciwko Iranowi. Wcześniej Trump wzywał Irańczyków do "natychmiastowej ewakuacji z Teheranu". CNN poinformowało również, że Trump odmówił podpisania wspólnego oświadczenia G7 wzywającego do deeskalacji konfliktu Izraela z Iranem.
Pentagon uspokaja nastroje
Szef Pentagonu Pete Hegseth, w rozmowie z Fox News, potwierdził, że udaje się do podziemnego centrum dowodzenia w Białym Domu, ale podkreślił, że siły USA na Bliskim Wschodzie i w Europie są nastawione "defensywnie". Dodał, że prezydent Trump nadal chce zawrzeć układ z Iranem w sprawie jego programu atomowego.
Republikański kongresmen Thomas Massie, znany z izolacjonistycznych poglądów, zapowiedział zgłoszenie projektu rezolucji zakazującej Stanom Zjednoczonym udziału w wojnie. Poparło go w tym kilku polityków obydwu partii.
Media donoszą, że Izrael zwrócił się do administracji Trumpa o wsparcie w działaniach przeciwko Iranowi, argumentując, że tylko Stany Zjednoczone mają bomby penetrujące zdolne do zniszczenia podziemnych ośrodków wzbogacania uranu. Jak dotąd USA ograniczyły się do pomocy Izraelowi w obronie przed irańskimi atakami rakietowymi.
