Wybory prezydenckie zakończyły się zwycięstwem Karola Nawrockiego, na którego zagłosowało 50,89% wyborców w II turze. Podczas wieczoru wyborczego kandydatowi towarzyszyła rodzina, w tym siedmioletnia córeczka. Jej zachowanie, ku słusznemu oburzeniu wielu ludzi, spotkało się z hejtem. Tak sprawę stawia Aleksandra Kwaśniewska, córka byłego prezydenta Polski.
Aleksandra Kwaśniewska jasno o hejcie wobec Kasi Nawrockiej
Zachowanie siedmioletniej dziewczynki, która na scenie wieczoru wyborczego swojego taty stała u boku mamy i chętnie się uśmiechała czy machała do ludzi, wywołało niespodziewaną falę hejtu w sieci. Sytuacja swoistej nagonki o politycznym podłożu wobec dziecka spotkała się ze sprzeciwem osób publicznych. W obronie dziewczynki stanęły m.in. Doda, Katarzyna Grochola czy Karolina Korwin-Piotrowska.
W obliczu zadawanych jej pytań, głos jako następna zabrała Aleksandra Kwaśniewska. Córka pary prezydenckiej z lat 1995-2005, Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich, jasno wyraziła swoje odczucia na instagramowej relacji.
"Robię sobie detoks od polityki, ale co chwilę ktoś mnie pyta, co ja na to, zatem: hejtowanie dziecka, to jest hejtowanie dziecka. Nie ma znaczenia, czyje to DZIECKO. I nie ma znaczenia, jak bardzo jesteście sfrustrowani wynikami wyborów. Na pewno potraficie być lepsi" - napisała.
Aleksandra Kwaśniewska w 1995 roku miała 14 lat
Dziennikarka jako córka byłej pary prezydenckiej doskonale wie, jakie trudy niesie za sobą bycie w oku medialnego cyklonu. Kiedy jej tata wygrał po raz pierwszy wybory, miała zaledwie 14 lat. Jak wielokrotnie opowiadała, czuła się stale obserwowana. Jedną z wielu anegdot jest to, że celem uniknięcia rozpoznawalności - legitymację szkolną miała wyrobioną na panieńskie nazwisko matki.
Zobacz też: Jolanta Kwaśniewska kończy 70 lat. Tak zmieniała się żona prezydenta na przestrzeni lat